Czas w końcu coś ze sobą zrobić. Już od jakiegoś czasu ponownie przychodzą do mnie obrazy i sceny z Ksiąg Luain - mojej porzuconej powieści. Postanowiłam wrócić z tą historią. Oczywiście, jak to ze mną bywa, pojawią się zmiany i poprawki poprzedniej wersji. Mam nadzieję, że w końcu uda mi się dokończyć ten tekst. Mam wrażenie, że jeśli tego nie zrobię, nie będę mogła ruszyć dalej.
Możecie mnie znać pod nickiem Delvila, jeszcze z blogów na onecie. Tym razem postanowiłam nie ukrywać się pod wymyśloną nazwą, a wziąć pełną odpowiedzialność za własne słowa.
Także zapraszam na nową-nienową opowieść. Mam nadzieję, że się spodoba. Wkrótce wstawię pierwsze fragmenty.